Zupełnie nie zgadzam się z wypowiedzią pani dyrektor szczycieńskiego sanepidu Grażyny Sosnowskiej zamieszczoną w artykule „Nie lekceważcie wirusa z Chin” (KM nr 5/1312 z 30 stycznia br.).

Początkiem wszelkiej diagnostyki są szybkie testy, które pozwalają zróżnicować, czy mamy do czynienia z infekcją wirusową, czy bakteryjną. W następnym kroku, dopiero pogłębiamy diagnostykę i różnicujemy.

To pozwala przyspieszyć leczenie pacjenta i uniknąć powikłań. Temu służyło badanie u mojego syna. Chodziło o to, żeby właściwie zacząć leczenie i to powinno dotyczyć każdego innego pacjenta.

W  następnym kroku możemy się bawić w różne patogeny. Inny jest poziom diagnostyki ambulatoryjnej inny szpitalnej.

Pozdrawiam

dr Joanna Pawłowicz-Radosz