Zaledwie 2,3% ogółu wydatków wyniosą tegoroczne inwestycje gminy Dźwierzuty. Kiepską sytuację pogłębia zadłużenie sięgające 26% planowanych dochodów. Kondycji finansowej na pewno nie poprawią ostatnie kontrowersyjne decyzje radnych i wójta.

Wybiórcza troska

HANDLOWCY - CACY, TRANSPORTOWCY - FE

Radni Dźwierzut jako jedyni w powiecie podjęli decyzję o obniżeniu podatku od nieruchomości dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Dotychczasową stawkę 14 zł/m2 zmniejszyli do 13 zł/m2, podczas gdy wójt Tadeusz Frączek wnioskował o podniesienie jej do 14,5 zł/m2.

Radny Leszek Kalinowski nie ma wątpliwości, że za przyjęciem takiego rozwiązania kryją się prywatne interesy wpływowych radnych, na czele z przewodniczącym rady Krzysztofem Sawickim.

- Prowadzą własną działalność gospodarczą i bardzo im zależy, żeby jak najmniej płacić podatku do budżetu gminy - zauważa Kalinowski.

Szef rady potwierdza, że prowadzi sklep, ale od razu dodaje, że w tej sytuacji chodzi wyłącznie o dobro całej gminy.

- Koniunktura gospodarcza spada na łeb, na szyję, co roku zamykanych jest u nas kilka sklepów, jeśli ta tendencja się utrzyma, wkrótce nie będzie miał kto płacić podatków. Dlatego nie powinniśmy naszym podatnikom zaglądać do kieszeni, tylko podawać im rękę - uzasadnia Sawicki.

Takie tłumaczenie irytuje Kalinowskiego. Podaje przykłady nowych stawek podatku dla przedsiębiorców prowadzących świadczenia zdrowotne i usługi transportowe. Tym pierwszym podniesiono je o 37% - z 2,70 do 3,70 zł za m2 powierzchni lokalu, drugim o 25% - z 1200 do 1500 zł od autobusu, chociaż wójt proponował utrzymanie ich na dotychczasowym poziomie.

- Troska pana przewodniczącego o los podmiotów gospodarczych jest bardzo wybiórcza - zauważa Kalinowski.

Powód, jak tłumaczy, jest bardzo prozaiczny. Usługami transportowymi na terenie gminy zajmuje się Dariusz Lepczak, z przeciwnej Sawickiemu opcji.

ZASTĘPCA I OBCIĘTE POBORY

Zarzut braku troski o finanse gminy kierowany jest też pod adresem nowego wójta. Frączek, jako jedyny wójt w powiecie szczycieńskim, zdecydował się na zatrudnienie swego zastępcy, tłumacząc to koniecznością usprawnienia pracy urzędu. Ta decyzja kosztować będzie budżet gminy ok. 70 tys. w skali roku.

- Można by za te pieniądze załatać drogi i poprawić infrastrukturę - utyskuje przewodniczący Sawicki.

Szef rady nie chce natomiast komentować faktu, że powołanie na stanowisko wicewójta otrzymał Jarosław Śmieciuch, nauczyciel wychowania fizycznego w szkole podstawowej i jednocześnie pełnomocnik komitetu wyborczego Frączka.

- To decyzja wójta, ja do tego nic nie mam - wymiguje się Sawicki.

Sam Frączek najwyraźniej zdaje sobie sprawę z tego, że jego posunięcie nie wzbudzi entuzjazmu wśród mieszkańców ledwo wiążącej koniec z końcem gminy. Stąd podczas ustalania wysokości poborów wójta zaproponował, aby zmniejszyć je niemal do dozwolonego przepisami minimum. Rada się zgodziła. Frączek zarabiać będzie 6380 zł, o 420 zł mniej niż jego poprzednik Czesław Wierzuk.

SKROMNE INWESTYCJE

Zatwierdzony już został budżet gminy na 2007 rok opracowany jeszcze za rządów Wierzuka. Po stronie dochodów zaplanowano 14,3 mln zł, a po stronie wydatków - 14,1 mln zł, z czego na inwestycje zarezerwowano 332 tys. zł, czyli zaledwie 2,3% ogółu wydatków.

Niemal wszystkie środki z tej puli pójdą na opłacenie kosztów dokumentacji technicznych pod budowę przyszłych sieci wodociągowych.

Duży wpływ na kiepską finansowo sytuację gminy ma zadłużenie, które na koniec 2006 roku sięgnęło 3,8 mln zł, czyli 26% spodziewanych dochodów. W ciągu najbliższego roku ma się ono zmniejszyć zaledwie o 236 tys. zł.

Andrzej Olszewski

2007.01.10