Część mieszkańców i letników z Nart nie zgadza się, aby przez ich działki przechodził gazociąg. Obawiają się dewastacji oraz spadku wartości swoich nieruchomości. Wójt Sławomir Ambroziak próbuje nakłonić protestujących do zmiany stanowiska. Ostrzega, że jeśli inwestycja nie zostanie przeprowadzona, gminie grożą w przyszłości kary za niespełnienie wymogów dotyczących redukcji paliwa węglowego. – Żeby je zapłacić, będę musiał sięgnąć do waszych kieszeni – nie pozostawia złudzeń włodarz.

Gazowe weto
Wójt Sławomir Ambroziak (z prawej) wraz z przedstawicielami Polskiej Spółki Gazownictwa przekonywał, że położenie sieci gazowej oznacza postęp cywilizacyjny. Jego stanowisko podziela były radny gminny Szczepan Worobiej, który dziwi się argumentom wysuwanym przez protestujących

CHCĄ WODY, A NIE GAZU

Sieć gazową na terenie gminy Jedwabno zamierza wybudować inwestor, którym jest Polska Spółka Gazownictwa. Ma ona biec m.in. przez centrum wsi Narty do Jedwabna. Lokalizacja gazociągu wzbudza jednak protesty części mieszkańców oraz letników mających działki w tej pierwszej miejscowości. W ramach prowadzonego przez Urząd Gminy Jedwabno postępowania w sprawie wydania decyzji lokalizacyjnej, wpłynęło dotąd 17 protestów.

W miniony piątek 14 lipca w Gminnym Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie z udziałem letników, przedstawicieli inwestora, projektantów i wójta. Ci ostatni próbowali rozwiać obawy protestujących i nakłonić ich do zmiany stanowiska.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.